Giertych rzuca wyzwanie Ziobrze i Kaczyńskiemu. Nie wpłacił 5 mln zł poręczenia

Walka o państwo prawa.

– Roman Giertych jest podejrzanym i musi wpłacić 5 mln zł – uważa poznańska prokuratura. – Nie jest podejrzanym i nic nie musi – odpiera obrońca Giertycha. Sprawę opisała “Gazeta Wyborcza”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Najskuteczniejszy polski adwokat nie zrobił przelewu na 5 mln zł prokuraturze i robić tego nie zamierza. Zarzuty odczytano mu bowiem, gdy był nie przytomny, czyli w sposób nieskuteczny.

– Środki zapobiegawcze prokurator może zastosować tylko wobec osoby podejrzanej. A nasz klient nie jest podejrzanym, bo nie doszło do skutecznego przedstawienia mu zarzutów. Podnosimy to w zażaleniu, którego prokuratura nie chce przekazać do sądu – mówił Wyborczej obrońca Giertycha, adwokat Jakub Wende.

Prokuratura nie przekazuje na razie także zażaleń Giertycha do sądu, chociaż jej obowiązkiem jest zrobić to niezwłocznie.

Sprawa nie wpłacenia poręczenia przez Giertycha, to kolejne upokorzenie prokuratury w tej sprawie. Wcześnie Sąd Okręgowy w Poznaniu nie zgodził się zastosowanie żadnego z aresztu i podkreślił, że nie dopotrzył się w ogóle przestępstwa.

źródło: Gazeta Wyborcza