Policjanci bez środków ochrony przed zakażeniem. W komendzie w Elblągu są ważniejsze wydatki?

Procedury tylko na papierze

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Według komisarza Krzysztofa Nowackiego w KMP w Elblągu „mamy również odpowiednie procedury związane z minimalizacją ryzyka rozprzestrzenienia się wirusa, a także sytuacją stwierdzenia zakażenia Covid-19 pracownika lub funkcjonariusza KMP w Elblągu”.

Procedury, to procedury, a jak jest naprawdę? Funkcjonariusze tam pracujący twierdza coś zgoła odmiennego: „procedur żadnych nie ma”, „nie ma sprzętu, a do roboty zabieram swoje maseczki”, „sztuka, sztuka i jeszcze raz sztuka”, „strach iść do pracy”.

Przypadek z 30 października br. jest szczególny. Pokazuje on w kalejdoskopie, jak Komendant miejski policji insp. Robert Muraszko dba o swoich podwładnych, a Nowacki próbuje tuszować nieprawidłowości w komendzie. Jeden z policjantów z Wydziału Prewencji Kryminalnej i Wykroczeń został zakażony koronawirusem. Cały wydział wpadł w panikę, ponieważ zakażony policjant – mimo objawów, które zgłaszał przełożonym, przychodził do pracy. Zakażony policjant miał również styczność z interesantami.

Źródło: sluzbyspecjalne.com