Szokujące informacje docierają do nas z Warszawy. Okazuje się, co potwierdził dzisiaj w Radiu Zet dyrektor Szpitala Narodowego, że placówka ta odsyła ciężko chorych pacjentów do innych szpitali. Jednocześnie Bartosz Arłukowicz ujawnił, że do Szpitala Narodowego trafiają dziennie gigantyczne pieniądze za… niewykorzystane respiratory.
Ilość wykorzystanych łóżek na Narodowym jest minimalna. Mimo to trafiać tam będą miliony złotych miesięcznie. Czyżby zbudowano szpital – wydmuszkę, która pozornie leczy a w rzeczywistości służy wyłącznie do transferu kasy? Kto na tym wszystkim zarobi? Dlaczego stawki dla innych szpitali są kilka razy mniejsze?
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Arłukowicz ujawnił też, że 300 łóżek stoi pustych to Szpital Narodowy zarabia około 400 tysięcy zł dziennie a jeśli będzie miał zajęte, to dostanie 470 tysięcy. Co się opłaca bardziej?
Sprawa jest nadzwyczaj podejrzana i powinna ją zbadać niezależna komisja parlamentarna.
Tajemnice #SzpitalNarodowy
Jeśli te 300 łóżek stoi puste SZPITAL NARODOWY inkasuje ok 400 tys zł dziennie!
Jeśli miałby 100% obłożenia pacjentami dostanie ok 470 tys zł.
Zagadka.
Opłaca się leczyć czy nie leczyć?— Bartosz Arlukowicz (@Arlukowicz) November 16, 2020