Słomiane interesy PiS. Za pusty Szpital Narodowy płacimy dziennie setki tysięcy złotych

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przyzwyczaili nas już do tego, że lekką ręką i bezmyślnie wydają olbrzymie pieniądze pochodzące z państwowej kasy.

Trudno było się jednak spodziewać, że w czasach pandemii miliony złotych zostaną wydane na Szpital Narodowy, który stoi… pusty.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wybudowany na terenach Stadionu Narodowego szpital został przygotowany dla przyjęcia równocześnie co najmniej 500 chorych równocześnie.

– Aby trafić na Narodowy, trzeba być całkowicie zdrowym, choć zakażonym koronawirusem – skomentował sytuację szpitala poseł Robert Kropiwnicki.

Jak podaje „Rzeczpospolita”, mimo że Szpital Narodowy praktycznie nie jest wykorzystywany, to generuje potężne koszty. Miesięcznie to ok. 21,5 mln zł, czyli ok. 700 tys. złotych dziennie.

Jak mawiał prezes Ochódzki, prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich słomianych inwestycjach.