Niedouczeni prokuratorzy, słabe dowody. Poznański sąd rozjechał prokuraturę w sprawie Mecenasa Giertycha

Polityczne zatrzymanie na zlecenie rządzących

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Poznański sąd nie zostawił suchej nitki na działaniu Prokuratury Regionalnej wobec mecenasa Romana Giertycha. Uchylając nałożone na niego środki zapobiegawcze orzekł, że postawienie mu zarzutu karnego jest nieskuteczne. Sąd orzekł też, że prokuratura ma słabe dowody na złamanie prawa przez Giertycha.

To duży sukces adwokata Romana Giertycha, z którego w połowie października zrobiono niemal ściganego numer 1 w Polsce. Wczoraj Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto rozpoznał jego zażalenie na nałożenie na niego przez Prokuraturę Regionalną w Poznaniu środków zapobiegawczych. I Giertych wygrał.

„Sąd w całości uwzględnił nasze zażalenie. Uznał, że prokuratura w tej sprawie rażąco naruszyła prawo i że doszło do nieetycznych działań” – relacjonuje reprezentujący Romana Giertycha adwokat Jakub Wende.

Sąd potwierdził to, co mówią obrońcy Giertycha: że nie doszło do skutecznego postawienia zarzutów. Giertych leżał wtedy w szpitalu i w momencie ich ogłaszania był w stanie nieświadomości. „Sąd uznał, że w tym stanie zdrowia prokurator powinien odstąpić od wykonywania czynności” – podkreśla mec. Wende. A skoro Giertychowi nie postawiono skutecznie zarzutów, to prokuratura nie mogła też nałożyć na niego środków zapobiegawczych.

Źródło: oko.press