Z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zostanie zrobiony urząd cenzury internetu. Rządowy projekt zakłada, że urzędnicy będą mogli według niejasnych kryteriów będą mogli zamknąć dowolną stronę w internecie i to bez kontroli sądu! Po co?
Oficjalnie dla dobra użytkowników sieci – zamykane mają być strony, które są szkodliwe dla użytkowników. Ale jednocześnie będzie można zamknąć na przykład portal informujący o przekrętach rządu albo stronę, która ujawnia niewygodne informacje dla partii rządzącej.
Reklamy
PiS od dłuższego czasu próbuje wprowadzić cenzurę sieci. Próbowano już cenzurować aplikacje mobilne, później pojawił się projekt zamykania stron www.
O zamykaniu niewygodnych stron będzie decydował urzędnik, podległy prezesowi UOKiK, który jest reprezentantem partii rządzącej… Nietrudno sobie wyobrazić telefony w sprawie uwierających władzy serwisów, prawda?