Zbyszek Ziobro słabnie. W Sejmie Kaczyński nie dopuścił go do głosu

Wojna Morawiecki-Ziobro

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, we wtorek doszło do spotkania “ostatniej szansy” liderów Zjednoczonej Prawicy i premiera Mateusza Morawieckiego w Sejmie. Prezes PiS Jarosław Kaczyński miał opowiedzieć się jednoznacznie za porozumieniem na unijnym szczycie. Z kolei Zbigniew Ziobro dawał do zrozumienia, że poparcie kompromisu może oznaczać rozpad koalicji.

– Na spotkaniu prezes Kaczyński wyraźnie dał do zrozumienia, że premier ma jego całkowite poparcie i na szczycie polski rząd opowie się za porozumieniem. Ziobro słuchał tego z zaciśniętymi zębami. Przytakiwał, ale widać było, że nie zgadza się na taki scenariusz. Był zawiedziony postawą Kaczyńskiego, który nie chciał słyszeć o twardym stanowisku Polski do samego końca negocjacji. Prezes osobiście pracował nad porozumieniem i uważa, że udało się bardzo dużo uzyskać, nawet zaskakująco dużo. Są nawet obawy, że Holandia będzie to chciała zablokować – mówi nasz informator.

Po spotkaniu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro był wściekły. Podczas sejmowej debaty nad wnioskiem nieufności dla Kaczyńskiego lider Solidarnej Polski chciał zabrać głos. Nie zabrał. Nie dopuścił do tego prezes PiS. Za porozumieniem na unijnym szczycie opowiada się inny koalicjant, szef Porozumienia Jarosław Gowin. Ziobro ze swoim twardym stanowiskiem “weto albo śmierć” został sam.

Źródło: wp.pl