Ziobro tłumaczy się, dlaczego został w rządzie: Bo to jest odpowiedzialna polityka

Przywykliśmy już do tego, że politycy tworzący obecny rząd powiedzą wiele, byle tylko uzasadnić kurczowe trzymanie się władzy.

Ale ten niechlubny rekord pobił właśnie Zbigniew Ziobro.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jeszcze kilkanaście dni temu minister sprawiedliwości grzmiał o zagrożeniu, jakie dla polskiej suwerenności ma mieć Unia Europejska, wzywał do użycia weta wobec unijnego budżetu zaplanowanego na lata 2021-2027, nazywając premiera Morawieckiego „miękiszonem”. Jego bliscy współpracownicy, w rodzaju wiceministra Janusza Kowalskiego niemalże nawoływali do brexitu.

Jednak kiedy Morawiecki zlekceważył Ziobrę i jego akolitów, minister sprawiedliwości przełknął gładko zniewagę i udaje teraz, że został w rządzie nie dla profitów, ale z poczucia… odpowiedzialności.

– Doszliśmy do wniosku, że nie odejdziemy, bo trzeba kierować się nie tylko emocją, ale myśleć dalekosiężnie. Taka jest odpowiedzialna polityka. Inaczej rysowałaby się perspektywa wyborów i powrotu do władzy tych, którzy są „miękiszonami” – stwierdził z kamienną twarzą Ziobro na antenie Polsat News.