Gen. Adam Rapacki o naczelniku Kaczyńskim: co to za władza, która boi się obywateli?

Kaczyński chroniony niczym król

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Wiele lat zajmowałem się przestępczością zorganizowaną. Grożono mi, a nawet szukano zabójcy, który miał mnie zastrzelić. Mimo tego nigdy korzystałem z ochrony i chodziłem sam po Warszawie. A teraz politycy boją się normalnych ludzi. To ja pytam: co to za władza, która boi się obywateli? – mówi gen. Adam Rapacki, b. zastępca Komendanta Głównego Policji i b. wiceszef MSWiA.

Gen. Rapacki dziwi się, że to pilnowania domu Jarosława Kaczyńskiego w trakcie protestów jest angażowanych tylu policjantów. – Nie ma takiego zagrożenia w przypadku tych protestów, które wymagałoby angażowania armii ludzi – podkreśla.

– To się dzieje na zasadzie: żeby nie zdenerwować prezesa, to zablokujemy miasto i nie dopuścimy nikogo pod jego dom – dodaje. – Władza najpierw uchwala prawo, które wywołuje społeczny sprzeciw, a potem chowa się za kordonami GROM-u, SOP-u i policji. Na ich miejscu byłoby mi wstyd – mówi gen. Rapacki.

Źródło: onet.pl