PiS zabiera pieniądze niepełnosprawnym dzieciom? Kontrowersje wokół 1 procenta podatku dla Organizacji Pożytku Publicznego

Fundacje i rodzice alarmują

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Brak informacji o źródłach wpłat oraz spadki środków otrzymanych z 1 procenta podatku zgłasza część rodziców dzieci niepełnosprawnych. Organizacje pożytku publicznego skarżą się na zmiany wprowadzone przez resort finansów. Część rodziców alarmuje, że efektem zmian może być brak pieniędzy na operacje czy terapie.

Ten rok był pierwszym, w którym organizacje pożytku publicznego nie otrzymały informacji, z których urzędów skarbowych pochodziły odliczenia 1 procenta podatku. Zmiana wywołała poruszenie wśród niektórych fundacji, które skierowały petycję do ministra finansów Tadeusza Kościńskiego. Jak wyjaśniono, “dla osób potrzebujących, które w krytycznych życiowych okolicznościach poszukują finansowego wsparcia, taka informacja była na wagę złota”. Pozwalała bowiem weryfikować skuteczność prowadzonych apeli i zbiórek.

Dlatego część organizacji zwróciła się z prośbą o przywrócenie dostępu do danych urzędów skarbowych. Fundacje w ostatnich latach otrzymują coraz mniej informacji o konkretnych źródłach wpłat. Przepisy dotyczące ochrony danych osobowych (RODO) uniemożliwiły organizacjom udostępniania podopiecznym informacji o darczyńcach.

Pojawiają się także wątpliwości co do kwot przekazanych OPP przez fiskusa. Dotychczas środki były przekazywane fundacjom bezpośrednio przez poszczególne urzędy skarbowe. Od tego roku odpowiada za to jeden urząd – Centrum Kompetencyjne Rozliczeń w Bydgoszczy. Podopieczny fundacji ma więc dostęp do informacji o kwocie przelewu na jego subkonto, ale nadawcą za każdym razem jest urząd w Bydgoszczy.

Źródło: tvn24.pl