Bajki premiera Morawieckiego. Wbrew faktom, szef rządu uważa, że przyjęta przez rząd strategia była słuszna

Szef rządu udzielił wywiadu nadwornemu tygodnikowi Prawa i Sprawiedliwości, czyli „Gazecie Polskiej”.

Morawiecki kolejny raz opowiadał te same łzawe historie o tym, jak to w obliczu epidemii udało się mu uratować polską gospodarkę i że wkrótce wrócimy na ścieżkę wzrostu gospodarczego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Przyjęta przez rząd strategia ratowania gospodarki była i jest słuszna. Zorganizowaliśmy ją sami, z własnych, a nie unijnych pieniędzy, nie czekając na jakąś zewnętrzną pomoc, i to przynosi efekty – mówił Morawiecki.

– Do ochrony gospodarki używamy wielu instrumentów. Podczas pandemii w sposób szczególny cierpią sektory usługowe i do nich kierujemy pomoc. Robiliśmy natomiast wszystko, by nie wyhamować produkcji przemysłowej. A jej wzrost, właśnie w szczycie pandemii i kryzysu, świadczy o sile polskiej gospodarki – powiedział premier.

Po czym premier beztrosko obiecał czteroprocentowy wzrost PKB w przyszłym roku.

– Mimo to uważam, że ciągle ten wariant optymistyczny jest realny. Wszystko zależy od szybkości zduszenia epidemii, a to wiąże się z naszą dyscypliną i akcją szczepionkową – zapewnił.