Orzeczenie TK ws. aborcji powinno być opublikowane, jak każde orzeczenie TK. Cała rzecz polega na tym, że w tej chwili jest duże napięcie społeczne i trzeba uczynić wszystko, żeby je zniwelować – powiedział Andrzej Duda. Prezydent jest w kiepskiej sytuacji, bo nie dość, że premier zablokował mu publikację orzeczenia to jeszcze Duda nie jest w stanie nic zrobić, by je opublikować.
Jeśli – jak się mówi w Sejmie – orzeczenie TK zostanie po cichu opublikowane wieczorem 24 grudnia, jeszcze tego samego dnia wybuchną potężne protesty społeczne a Wigilia nie będzie żadną przeszkodą dla kobiet by pójść poszukać polityków. Tego i Kaczyński i Duda bardzo się boją.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Dlatego sondują co się może zdarzyć. Każdy scenariusz dla nich jest zły. Od daty „orzeczenia” TK Julii Przyłębskiej minęło ponad dwa miesiące, dla władzy to potężny cios.
źródło: Twitter
Czyli inaczej mówiąc: zgodnie z obowiązującym prawem orzeczenia się publikuje, ale jest epidemia więc uważamy, że prawo to nie obowiązuje. Ciekawe czy 31 grudnia podczas godziny policyjnej w dzienniku ustaw nie ukaże się reszcie to orzeczenie…
— Jam Tyndall (@JamTyndall) December 22, 2020