Polacy chcą się bawić razem z Kaczyńskim
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Przez 11 godzin w sylwestrową noc nie będzie można wychodzić z domu. Chyba że w ramach wykonywania pracy lub w celu “zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego”. Tak nakazuje najnowsze rozporządzenie rządu. Policja już zapowiada, że będzie egzekwować przepisy i nakładać mandaty. Tymczasem w sieci ludzie skrzykują się na imprezę sylwestrową przed domem Jarosława Kaczyńskiego.
Policja zapowiada, że w sylwestrową noc będzie patrolować ulice i sprawdzać, czy egzekwowany jest zakaz przemieszczania się bez uzasadnionego powodu. – Policjanci będą na podstawie rozpytania takiej osoby ustalali, czy idzie ona z pracy, do pracy, czy udaje się do apteki, do przychodni, do szpitala, do obłożnie chorej osoby, którą trzeba się zaopiekować, czy sklepu po żywność – mówi insp. Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.
Za łamanie przepisów sanitarnych grozi od kilkuset zł mandatu od policji do 30 tys. zł kary od sanepidu. Tymczasem już blisko dziewięć tys. osób zadeklarowało w sieci udział w “spontanicznej” imprezie sylwestrowej przed domem Kaczyńskiego w Warszawie. Policja zapewnia, że monitoruje tę sprawę i jest przygotowana na każdą ewentualność.
Źródło: onet.pl