Od nowego roku wszedł życie podatek od tzw. małpek, czyli butelek z alkoholem o pojemności nieprzekraczającej 300 ml objętości.
Zgodnie z planami, nowa danina miała przynieść budżetowi 25 zł od litra 100 proc. alkoholu, czyli ok. 3 złote od każdej małpki sprzedanej w sklepie. Chociaż, jak twierdziła rządowa propaganda, podwyżka wynikała z troski o zdrowie Polaków i doprowadzić do spadku tak pakowanego alkoholu.
Urzędnicy nie docenili jednak pomysłowości Polaków. Na rynek trafiają właśnie małpy, czyli alkohol w butelkach 0 pojemności 350 ml w cenie porównywalnej z ceną małpek sprzed wprowadzenia podatku. Admiratorzy tego rodzaju napitków staną więc przed wyborem: czy kupić drogą małpkę przy okazji wspomóc budżet państwa, czy też taniej zakupić małpę?