Bunt obywatelski. Firmy się otwierają, bo nie przeżyją nielegalnego zamknięcia

Coraz więcej firm otwiera się i nie ma zamiaru przestrzegać nielegalnych rozporządzeń Morawieckiego. Co więcej, szykowany jest pozew przeciwko premierowi, możliwe że będzie też doniesienie do prokuratury. Nieudolna i skompromitowana władza nie wprowadziła stanu nadzwyczajnego a zamknięcie firm jest bez tego niemożliwe.

Zdesperowani ludzie walczą o siebie i swoje rodziny. To nie koniec, gminy rozważają referenda, które w sposób bezpośredni zniosą restrykcje rządowe. To wszystko wynika wprost z Konstytucji, według której władza należy do narodu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Każdy urzędnik, każdy policjant, każdy funkcjonariusz – musi zrozumieć ten stan wyższej konieczności. 

Pensje w budżetówce biorą się z podatków a nie z drukarki u Glapińskiego. Stanowiska pracy w urzędach są zrobione po to, by służyć ludziom. Policja ma służyć i chronić. Realizacja poleceń reżimu może się fatalnie skończyć. Jak? Na przykład odebraniem uprawnień emerytalnych lub lustracją majątkową. Polacy są już dzisiaj bardzo zdesperowani. Zwalniani ludzie, ludzie, którzy tracą majątki, tracą firmy mają dość. To może nie być aksamitnej rewolucji ale ostre, zdecydowane rozliczenie z reżimem.

Mówienie o tym, że “ja tylko wykonywałem rozkazy” nie działa.

Polska się buntuje a Polacy są kreatywni i mają ogromne tradycje walki z okupantami. A dzisiaj ta chora władza zachowuje się właśnie jak okupant. Historia uczy, że każdy reżim upada, wcześniej czy później. Jego sługusi mają wtedy…. ciężko.