
Zwolniony latem z TVP Lublin Tomasz Zalewa odnalazł się w pisowskim urzędzie marszałkowskim. Były dziennikarz, bohater afery śmieciowej został zatrudniony bez konkursu. Organizował prowokację przeciwko opozycji, preparując materiał o rzekomym braku porządku podrzucając śmieci. Wszystko po to, aby uderzyć w nieprzychylny władzy samorząd. Jak widać babranie w śmieciach nie przeszkadza pisowskiej władzy brać takich ludzi.
Zastanawiają kwalifikacje moralnego tego dziennikarza do pracy w jakiejkolwiek instytucji publicznej. Dopuścił się manipulacji, by oszukać setki tysięcy widzów. Prowokacja miała pokazać opozycję w złym świetle. Jest to jawne oszustwo.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Reklamy
Marszałek z PiS musi lubić ten typ ludzi, że daje mu pracę… Poniżej nagranie z dziennikarzem w czasie prowokacji.
https://www.facebook.com/136553776749113/posts/838984886505995/