Obywatelskie nieposłuszeństwo

Reklamy

Kaszubi czy górale (a niedługo zapewne też mieszkańcy innych regionów) przestają zważać na rządowe restrykcje. Kaszubskie stoki są zapełnione – władza może albo wysłać tam oddziały policji, albo udawać, że tego nie widzi.

Wieżyca, to najwyższy „szczyt” Wzgórz Szymbarskich, które miejscowi nazywają „górami”. Wzniesienie jest wysokie na blisko 330 m.n.p.m., porośnięte starymi bukami – nic dziwnego, że co roku ludzie z całych Kaszub, którzy nie wyjechali w polskie góry, przyjeżdżają tu, aby pozjeżdżać na nartach czy na snowboardzie.

Są wyciągi narciarskie, są stoki – takie Zakopane północy. No, ale w tym roku mamy pandemię, mamy restrykcje, tak więc to wszystko jest teraz pewnie opustoszałe, prawda? Ano nieprawda. Bo czym dalej od Warszawy, tym bardziej ludzie przestają restrykcje poważać, a zaczynają mieć je w poważaniu. Na kaszubskich wioskach i w małych miasteczkach widok osób w maskach to rzadkość – po tym w zasadzie można poznać turystę.

A wieżyckie stoki są oblegane odkąd tylko spadł śnieg. Pod jednym z popularniejszych – Wieżyca-Koszałkowo – trudno o miejsce parkingowe. – Dzisiaj nie było gdzie zaparkować. Tłumy, tłumy i jeszcze raz tłumy pisze czytelnik „Expressu Kaszubskiego”. – Obostrzenia związane z funkcjonowaniem stoków wprowadzają totalny zamęt. Lepiej byłoby otworzyć stoki, dając ich właścicielom możliwość funkcjonowania i zarabiania, ale przy zachowaniu określonych zasad. Nie byłoby takiej wolnej amerykanki, z którą mamy do czynienia teraz. Można byłoby po prostu wyznaczyć liczbę osób, które mogą przebywać na stoku i to rozwiązałoby problem.

Źródło: nczas.com, Express Kaszubski, Facebook

Poprzedni artykułRząd PiS już całkowicie nie kontroluje sytuacji! Chce jeszcze bardziej zaostrzyć obostrzenia
Następny artykułHaniebne słowa pisowskiego aparatczyka. Szefernaker porównuje polską opozycję do neonazistów z USA