Szpital na Stadionie Narodowym nie przyjmuje ciężkich przypadków. Są wywożeni daleko za Warszawę

Szpital Narodowy wygląda bardziej na wioskę potiomkinowską niż prawdziwe miejsce leczenia. Okazuje się, że żaden ciężki przypadek nie może być tutaj przywieziony. Lekarze kierują chorych do placówek odległych o kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy lub dalej. Nikt nie rozumie dlaczego miejsce, na stworzenie którego poszły prawdopodobnie setki milionów, nie funkcjonuje jak powinno.

Jeden z medyków napisał w sieci, że uważa cały projekt Morawieckiego za pokazowe miejsce dla mediów, w którym nie ma prawa nikt umrzeć – dlatego przywożeni są tylko lekko chorzy pacjenci.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


I rzeczywiście tak to wygląda. Przerażające, że w XXI wieku władza ta kpi z ludzi chorych i starszych.