PiS chce zakazać Polakom odmawiania przyjmowania mandatów. Rozpaczliwe ruchy bankrutów

Komunistyczne standardy PiS.

Likwidacji możliwości odmowy przyjęcia mandatu chcą posłowie PiS. Projekt nowelizacji Kodeksu postępowania ws. o wykroczenia pojawił się w piątek na stronach Sejmu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“W konsekwencji proponowanych regulacji, w szczególności przerzucenia ciężaru procesowego zaskarżenia mandatu na ukaranego, należałoby się spodziewać znacznego zmniejszenia wpływu spraw o wykroczenia do sądu” – czytamy w projekcie.

Zmiana sprowadza się do tego, że to obywatel będzie musiał udowadniać swoją niewinność, a nie policja winę.

“Warunkiem formalnym odwołania byłoby wskazanie, czy ukarany zaskarża mandat co do winy, czy co do kary. Nadto odwołanie powinno wskazywać wszystkie znane skarżącemu dowody na poparcie swych twierdzeń, pod rygorem utraty prawa do powoływania tych dowodów w dalszym postępowaniu. Ukarany nie może w postępowaniu sądowym powoływać innych dowodów, niż wskazane w odwołaniu, chyba że dowód nie był mu znany w chwili wniesienia odwołania” – twierdzą autorzy projektu.

To próba wykorzystania braku umiejętności prawnych obywateli, z których duża część nie będzie wiedziała jak napisać odwołanie.

Nie znając procedur, może się nie powołać na dowody, a zgodnie z nowym pisowskim prawem, nie będzie można ich zgłosić później.

Wszystko ma na celu powstrzymanie ogromnej liczby spraw sądowych za łamanie bezprawnych obostrzeń, które obecnie przegrywa pisowska władza w sądach.

źródło: sejm.gov.pl