Zabawa w kotka i myszkę. Prokuratura znowu przedłuża śledztwo w sprawie Banasia

Prokuratura Regionalna w Białymstoku po raz kolejny przedłużyła termin śledztwa ws. ewentualnych nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych prezesa NIK Mariana Banasia. Mimo upływu ponad roku od wszczęcia śledztwa do tej pory nie przesłuchano urzędnika ani nikogo z jego rodziny.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Postępowanie toczy się w fazie in rem, to znaczy, że nikomu nie przedstawiono zarzutów. W sprawie cały czas trwają czynności dowodowe, o których z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego prokuratura nie udziela informacji – informuje Paweł Sawoń, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.

To kolejne przedłużenie postępowania w ostatnim czasie. W ubiegłym roku informowaliśmy, że śledztwo miało trwać do 2 grudnia.

Pod koniec listopada 2019 r. CBA wysłało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariana Banasia. Biuro wskazało na podejrzenie złożenia przez Mariana Banasia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenie faktycznego stanu majątkowego oraz nieudokumentowanych źródeł dochodu.

Sprawa Banasia wypłynęła na światło dzienne po reportażu dziennikarza śledczego TVN Bertolda Kittela pt. “Pancerny Marian i pokoje na godziny”. Jak wynikało z materiału wyemitowanego w programie “Superwizjer”, kamienica Banasia służyła jako hostel wynajmowany na godziny.

Źródło: wp.pl