Burza po zabawach rodziny Jadwigi Emilewicz na górskich stokach. Polacy nie zostawiają na byłem wicepremier suchej nitki

Jadwiga “Zdradzia” Emilewicz wydała kuriozalne dość w swojej treści oświadczenie, w którym stara się zdementować informacje TVN24 o tym, że spędziła beztroskie ferie z dziećmi w górach a ona sama mieszkała z nimi u rodziny. Pisze o tym, że jej dzieci są profesjonalnymi zawodnikami narciarskimi. Wpis Emilewicz wywołał w sieci burzę – wściekli zamknięcie w domach Polacy piszą o skandalu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Oto wybrane komentarze:

  • Skoro stoki narciarskie są dostępne jedynie dla narciarzy zawodowych, to mam rozumieć, że synowie zarabiają uczestnicząc w zawodach i na umowa sponsorskich? I tak na marginesie, to kiedy wprowadzacie sklepy “z żółtymi firankami” dla rządzących? – pisze Arek
  • Jeżeli istnieją listy proskrypcyjne (a dzisiaj bardzo chciałbym, żeby tak było), to mam nadzieję, że Emilewicz jest w top3. Za bezczelność, pazerność, pychę, obłudę, niebywałą arogancję, płytką chciwość, nepotyzm i cynizm. Musi za to wszystko zapłacić – dodaje Wacek
  • Są PROFESJONALISTAMI? Bo przynależność do organizacji, trenowanie NIE wystarcza do tego, aby móc legalnie trenować. Trzeba być PROFESJONALISTĄ, czyli z tego sportu się UTRZYMYWAĆ – informuje Mandark
  • pani poseł, pani jest po prostu najlepszym dowodem na to, jak zakłamana i oderwana od życia i zwykłych ludzi jest obecna klasa polityczna. Jak nie dzieci służbowym mercedesem do szkoły, to narty, podczas gdy inni, NORMALNI, mają wszystko pozamykane. Gratulacje – komentuje Maciek
  • Twój stok jest ważniejszy niż mój – podsumowuje internauta.

Trzeba przyznać, że bezczelność Emilewicz nie zna granic. W czasie gdy polskie dzieci nie mogą wyjechać w góry na wakacje, ona się świetnie bawi ze swoimi na stokach. Bo przecież władzy wolno – takie odczucie ma się po przeczytaniu tych komentarzy.