Polska policja bez wątpienia nie będzie dobrze wspominała rządów PiS.
Z instytucji cieszącej się sporym zaufaniem społeczeństwa, przekształca się niemalże w „bijące serce partii”, czyli narzędzie represji.
Szczególnie krytykowany jest udział policjantów w pacyfikowaniu opozycyjnych manifestacji. Sympatii nie może jej także zaskarbić istotny wkład w nękanie niepokornych przedsiębiorców, którzy mimo rządowych utrudnień, starają się uchronić swoje biznesy od bankructwa.
– Po wygranej PiS w 2015 dotychczasowa policja państwowa została de facto zamieniona w agencję ochrony interesów partii u władzy, w narzędzie prześladowania osób i instytucji uznanych przez partyjną klikę u władzy za wrogów. Doszło do „repeerelizacji” policji – celnie ocenił sytuację w polskiej policji Waldemar Kuczyński.
Po wygranej PiS w 2015 dotychczasowa policja państwowa została de facto zamieniona w agencję ochrony interesów partii u władzy, w narzędzie prześladowania osób i instytucji uznanych przez partyjną klikę u władzy za wrogów. Doszło do "repeerelizacji" policji. https://t.co/l8KQx3Iejr
— Waldemar Kuczyński. (@PanWaldemar) January 12, 2021