Wiceminister sprawiedliwości, a nie zna prawa. Albo je zna i kłamie Polaków

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przekonywał na konferencji prasowej, że tak naprawdę dopiero złożony przez PiS projekt nowelizacji Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia umożliwi obywatelom odwołanie się od otrzymanego mandatu. Mówił też, że projekt rozszerza prawo do sądu tym, którzy mandaty przyjęli.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Przecież to kłamstwo. Można się odwołać. Piszecie o tym sami na stronach rządowych”; “Dziś można i odmówić przyjęcia mandatu i odwołać się do sądu po jego przyjęciu. Czemu tak obrzydliwie kłamiecie?”; “Co wy ludziom za kit wciskacie?”; “Art. 101 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia to co?” – komentowali użytkownicy Twittera.

W piątek 8 stycznia klub PiS złożył w Sejmie projekt noweli Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Zakłada między innymi zniesienie możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego przez obywatela – będzie automatycznie uznany za przyjęty.

Jak argumentują politycy PiS w uzasadnieniu, “w konsekwencji proponowanych regulacji, w szczególności przerzucenia ciężaru procesowego zaskarżenia mandatu na ukaranego, należałoby się spodziewać znacznego zmniejszenia wpływu spraw o wykroczenia do sądu”. A także: “proponowane postępowanie odciążyłoby funkcjonariuszy od składania dużej liczby wniosków o ukaranie, na rzecz przekazania do sądu materiałów sprawy”.

Rzeczywiście, na jej początku wiceminister Warchoł powiedział: “dzisiaj ten, który przyjmie mandat często w chwili emocji, nerwów, nie ma możliwości praktycznie odwołania się od tego mandatu”. Jednak potem dodał, że taka teoretyczna możliwość istnieje, “ale tylko za zachowania, które nie są wykroczeniami”.

– Zawsze była możliwość odwołania się od przyjętego mandatu, a w 2015 roku zostały jeszcze rozszerzony katalog przypadków, w których można było to zrobić. Nie jest to zatem nowość – mówi dr Wojciech Górowski, adwokat i adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Źródło: tvn24.pl