Kiedy sklepy tylko dla członków władzy?

Za komuny w Polsce działały tak zwane sklepy za żółtymi firankami, w których można było nabyć atrakcyjne towary, niedostępne w normalnych sklepach po bardzo niskich cenach. Dzisiaj, za czasów kacyka Kaczyńskiego, który pełni rolę kogoś pomiędzy dyktatorem a pierwszym sekretarzem PZPR, władza też tworzy takie rozwiązania.

Przypomnijmy, że w takim tanim sklepie kupował w czasie jednego z kongresów w Rzeszowie Morawiecki. W takim wirtualnym sklepie kupiła sobie wakacje na stoku Jadwiga Emilewicz. Bezkarność zapewnili sobie Kaczyński, oskarżany o aferę Dwóch Wież, Szumowski zamieszany w sprawę respiratorów, Zalewska, którą posądza się o udział w aferze PCK.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Po 5 latach rządów zjednoczonych przy korycie polityków można powiedzieć jedno: sklep za żółtymi firankami z przywilejami tylko dla władzy ma się coraz lepiej. Obroty rosną. Tylko Polska i Polacy na tym tracą. Ale co ich to obchodzi? Oni nie muszą się martwić o firmy, pracę, pieniądze. Mają to.

I dlatego musimy ich odsunąć od władzy.