Tusk o zabójcy Adamowicza: Zabójca precyzyjnie określił swoją motywację

Na antenie TVN24 były premier Donald Tusk mówił o skandalu, jakim jest przedłużające się w nieskończoność śledztwo w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza.

Szczególne zdziwienie Tuska budzi fakt, że do procesu jeszcze nie doszło, mimo że sam zabójca sam przedstawił motywy swojego działania. I to na miejscu zbrodni.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Jestem wśród tych, którzy podpisali apel rodziny Pawła Adamowicza i zgadzam się z ich niepokojem, bo jest w tym coś rzeczywiście zaskakującego. Sprawa jest oczywista. Nie mamy problemu z identyfikacją tego, kto zabił. Powiem więcej — tragiczne okoliczności śmierci Pawła Adamowicza były dość oczywiste — powiedział Tusk.

– Sam zabójca chwilę po tym, jak zadał te tragiczne ciosy nożem, precyzyjnie określił na scenie swoją motywację. Więc nie ma żadnego powodu, żeby zwlekać z procesem – dodał.

– Muszę także powiedzieć, że budzi to niepokój i zdziwienie poza granicami państwa. Zabójstwo Pawła Adamowicza obiło się szerokim echem i w jakimś sensie to, co dzieje się ze sprawą Adamowicza dwa lata po śmierci tylko wzmacnia takie poczucie, że w Polsce dzieje się coś złego. I ja to poczucie podzielam – zauważył Tusk.

Zdaniem byłego premiera powodem tak skandalicznej zwłoki w rozpoczęciu procesu może być obawa władzy przed tym, co w czasie rozprawy mógłby powiedzieć zabójca Adamowicza.