Na wyżyny serwilizmu wzbił się europoseł PiS Krzysztof Jurgiel.
Podczas niedzielnej konferencji prasowej w Białymstoku Jurgiel mówił o skandalu, jakim było polityczne przemówienie Jarosława Kaczyńskiego w kościele w Starachowicach.
– Jeśli proboszcz parafii uznał, że to jest możliwe, to ja nie mam nic przeciwko temu – powiedział Jurgiel.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że w kościele, po mszy w intencji Jadwigi Kaczyńskie, prezes PiS bezpardonowo zaatakował swoich politycznych przeciwników.
– Po raz pierwszy przemawiam tu, w tym miejscu, wewnątrz kościoła. Sądzę, że dlatego, iż tam na zewnątrz stoją ci, którzy służą najgorszej sprawie, sprawie niszczenia Kościoła, niszczenia naszego narodu. To jest coś, o czym musimy pamiętać, musimy mieć to w swojej świadomości, ale musimy mieć także w sobie bardzo silną wolę, by się temu przeciwstawić, by tę walkę o polską tożsamość, o przyzwoitość w naszym życiu publicznym wygrać – powiedział Jarosław Kaczyński.