Polska flota szoruje po dnie. Tak PiS dba o obronność kraju

Rzeczpospolita Polska posiada 440 km linii brzegowej Bałtyku i tylko 3 okręty podwodne. Dwa z nich w tym roku będzie trzeba zezłomować, bo mają już pół wieku i są niebezpieczne dla załogantów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Nawet polska gospodarka pod rządami PiS nie jest w tak opłakanym stanie, jak polska marynarka wojenna pod rządami PiS. Mając najdłuższą linię brzegową w historii, nie zadbaliśmy w ogóle o morską obronę naszego państwa.

Obecnie grupa rekonstruktorów historycznych, która dumnie nazywa się „Marynarką Wojenną RP” posiada… 3 okręty podwodne. 2/3 tej wspaniałej floty nadaje się na złom i prawdopodobnie w tym roku właśnie tam się znajdzie.

– Okręty podwodne typu Kobben planuje się wycofać z eksploatacji w 2021 roku. Uważam tę decyzję za słuszną, bowiem dalsza eksploatacja tych ponad 50-letnich jednostek mogła narażać na utratę zdrowia i życia ich załogi – mówi Tomasz Dmitruk, analityk „Dziennika Zbrojnego”.

Okręty, o których mowa, to poniemieckie jednostki klasy Kobben: 54-letni ORP Bielik i 55-letni ORP Sęp. Czyli oba mają ponad pół wieku.

No dobrze – zezłomujemy te dwa, ale przecież jeszcze jeden nam zostanie. Ten jeden na pewno jest podwodnym pogromcą, prawda? Ano nieprawda. Bo 35-letni poradziecki ORP Orzeł od 2017 roku nieustannie jest w remoncie.

Źródło: nczas.com, o2.pl