Piński uderza w rządzących. “Nic nie zostanie zapomniane. Wcześniej czy później władza PiS odpowie za to co robi przed niezależnym Sądem”

Państwo bezprawia.

Redaktor naczelny Wieści24.pl umieścił w internecie wstęp z książki swojej i Tomasza Szwejgierta, poświęconej Kamińskiemu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


” Pisanie i druk biografii Mariusza Kamińskiego jest dowodem głębokiego kryzysu, w jakim znalazła się za rządów Prawa i Sprawiedliwości polska demokracja. Przeciwko autorom tej książki mnie (Janowi Pińskiemu) i Tomaszowi Szwejgiertowi, byłemu, wieloletniemu współpracownikowi polskich tajnych służb (między innymi Centralnego Biura Antykorupcyjnego) zostały użyte wszelkie możliwe środki inwigilacji” – napisał Piński.

“W chwili, gdy oddajemy książkę „Kamiński” do druku, Tomasz Szwejgiert przebywa w areszcie tymczasowym. Ma zarzut stworzenia grupy przestępczej wyłudzającej podatek VAT, wielkich rozmiarów, bo około 10 mln zł. Jednak żaden podatek VAT nie został przez Szwejgierta ukradziony. Umieszczono go w areszcie na podstawie wyjaśnień współpracownika CBA i policji Jarosława Z. ps. Heros. Sędziowie w Polsce, niestety najczęściej akt przedstawianych przez prokuratora nie czytają. „Klepią” areszty bez większej refleksji. Za to, aby Szwejgiert mógł odpowiadać z wolnej stopy, poręczył prezydent pracodawców RP Andrzej Malinowski, największej i najstarszej polskiej organizacji przedsiębiorców, poseł i jeden z liderów Konfederacji Grzegorz Braun, płk Piotr Wypij, do 2017 r. szef najważniejszych delegatur w Polsce w Gdańsku i Olsztynie, Wojciech Janik, były agent CBA i ja (dziennikarz i redaktor z 24-letnim doświadczeniem). Niestety w Polsce areszty są traktowane jako „przechowalnia podejrzanych” albo tortura, która ma złamać zatrzymanego i zmusić go do przyznania się do winy. Rozmowy z aresztowanymi także mają w naszym kraju standardowy przebieg. Mogą się przyznać i wyjść do domu z zarzutami. Jeśli jednak „nie współpracują”, to są bez wyroku sądowego trzymani niejednokrotnie w wieloletnich aresztach.”

(…). Ta książka ma uświadomić obecnie rządzącym, że nic co robili, nie zostanie zapomniane i wcześniej, czy później będą musieli odpowiedzieć za swoje czyny przed niezależnymi sądami.

źródło: Twitter