Knebel na dyplomatów. PiS wprowadza “tajemnicę dyplomatyczną”, by tuszować swoje błędy

W nowej ustawie o służbie zagranicznej rząd PiS dodaje kategorię “tajemnicy dyplomatycznej”, którą będzie można objąć w zasadzie każdy dokument. Za jej ujawnienie urzędnikom MSZ ma grozić dyscyplinarka, a nawet zwolnienie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Rządowy projekt ustawy o służbie zagranicznej jak burza idzie przez Sejm. 20 stycznia 2021 przeszedł pierwsze czytanie, a następnie w szybkim tempie oceniła go Komisja Spraw Zagranicznych. Rekomenduje Sejmowi jego uchwalenie.

Rząd PiS pod pretekstem odpolitycznienia i dekomunizacji MSZ, planuje całkowicie podporządkować dyplomatów kierownictwu resortu. A także otworzyć drzwi do dyplomacji dla osób bez odpowiedniego przygotowania merytorycznego.

Na tym nie koniec kontrowersji. Projekt wprowadza także nową kategorię „tajemnicy dyplomatycznej”. Ma ona oznaczać „informacje, dane oraz wiedzę”, które nie są informacjami niejawnymi (o nich mówi osobna ustawa), ale które powinny być udostępniane wyłącznie „osobom to tego uprawnionym”.

Krzysztof Izdebski, prawnik, dyrektor programowy Fundacji ePaństwo i aktywista na rzecz przejrzystości działania władz, przestrzega: definicja „tajemnicy dyplomatycznej” jest zbyt szeroka. Nowa kategoria ograniczy prawa obywateli do informacji o działaniach władzy.

Źródło: oko.press