Nepotyzm w straży pożarnej. Tak PiS ustawia swoich w komendzie głównej

Kanclerz najważniejszej szkoły dla strażaków w kraju bryg. Małgorzata Werecka-Hejduk została odwołana i przeniesiona do Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż zastępcą komendanta głównego PSP jest jej mąż.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Według informacji Onetu Małgorzata Werecka-Hejduk 4 stycznia została zatrudniona w gabinecie komendanta głównego PSP. Nie wiadomo na razie, czym ma się zajmować.

Wiadomości o jej przeniesieniu ze szkoły do KG nie podano do informacji publicznej, a z ustaleń wynika, że w jednostce miał zostać wydany zakaz zadawania pytań w jej sprawie.

– Taka sytuacja to nepotyzm w najczystszym wydaniu. Rodzinne koligacje na tak wysokich stanowiskach nie powinny się zdarzać – mówi posłanka KO Krystyna Skowrońska.

Stanowisko kanclerza w Szkole Głównej Służby Pożarniczej Werecka-Hejduk straciła pod koniec grudnia ub.r. Faktycznie na początku stycznia na stronie internetowej uczelni wymazano nazwisko wcześniejszego kanclerza, a już 11 stycznia został wpisany nowy kanclerz.

– Do ministra Kamińskiego miały dotrzeć w końcu informacje o tym, że coraz głośniej w szkole mówi się o nepotyzmie, czyli o tym, że panią kanclerz do szkoły “wsadził” jej mąż i że w ten sposób kontroluje szkołę. Coś z tym trzeba było już zrobić – mówi pracownik jednostki, który chciał pozostać anonimowy.

Źródło: onet.pl