Media spekulują, że dzisiejszy prezes PKN Orlen, Daniel Obajtek jest nowym kandydatem Jarosława Kaczyńskiego na urząd premiera. Mateusz Morawiecki ma bowiem odejść, coraz częściej obwinia się go o katastrofę, jaką dla PiS okazały się jego działania w trakcie pandemii.

Obajtka w sposób niezwykły komplementuje sam Kaczyński. Dla niego prezes Orlenu to „niezwykły człowiek”, który ma „aurę, która pozwala mu ludzi mobilizować, jednoczyć wokół jakiegoś celu”. Jednym słowem ni mniej, ni więcej tylko „nadzieja dla Polski”.

Reklamy

Prezes Orlenu na takie pochwały zareagował nader powściągliwie. Wiadomo, w PiS łaska prezesa na pstrym koniu jeździ. Zresztą lepsza stabilna posada prezesa państwowego giganta, niż mina, jaką jest funkcja premiera w chwiejącym się systemie władzy PiS.

Jak powiedział Obajtek, słowa Kaczyńskiego traktuje jako „mobilizację do dalszych działań na stanowisku prezesa Orlenu” i „potwierdzenie, że to, co robię, jest słuszne”.

– Mam więc dużo pracy i w najbliższych latach widzę się w tym miejscu, gdzie jestem. Nie szukam żadnych innych stanowisk. Ten biznes wymaga ciągłości. A skutecznie kierując Orlenem, mogę również pomóc rozwijać się ojczyźnie – odpowiedział z fałszywą skromnością prezes Obajtek.

Poprzedni artykułTo nie policja, to bandyci! Kulisy najścia funkcjonariuszy na klub w Rybniku [VIDEO]
Następny artykułSS-anepid. Polacy mówią krótko: wszystkich was rozliczymy!