Pieniędzy za respiratory nie oddał. Orlen jednak dalej z nim handluje

Fot. Internet
Fot. Internet

Firma E&K, która miała dostarczyć do Polski respiratory i nie wywiązała się z kontraktu, dalej w najlepsze handluje z PKN Orlen. Na stacjach koncernu nadal można nabyć maseczki dostarczone przez tę firmę.

Sprawa jest o tyle bulwersująca, że należąca do byłego handlarza bronią firma ciągle nie zwróciła państwu 70 milionów złotych za niedostarczone respiratory. Co ciekawe, jak podaje „Gazeta Wyborcza”, odpowiednie organa państwowe nie podjęły jeszcze odpowiednich działań, zmierzających do wyegzekwowania zapłaty.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Podpisanie przez władze resortu zdrowia tak dużego kontraktu na zakup respiratorów od samego początku wzbudzało rozmaite obiekcje. Mimo to CBA, chociaż początkowo wydało negatywną opinię w tej sprawie, później zmieniło zdane i pozwoliło na zawarcie umowy. Mimo że nasze służby zdawały sobie sprawę z przeszłości właściciela E&K.

Za anegdotę można uznać fakt, że Orlen zapewniał, że 85 proc. maseczek sprzedawanych na jego stacjach zostało wyprodukowane w Polsce. Na maseczkach zaś E&K znajdujemy informację, że wytworzono je w… Chinach.