W ciągu ostatnich kilkunastu dni coraz powszechniej spekulowano, że Mateusz Morawiecki odejdzie ze stanowiska szefa rządu i zastąpi go Daniel Obajtek. Morawiecki miał zaś trafić na stołek szefa Narodowego Banku Polskiego.
– Z dwóch źródeł informacji usłyszeliśmy, że gdyby prezes szykował się do zwolnienia Morawieckiego z powodu coraz gorszych notowań rządu, to wtedy może zapewnić premierowi miękkie lądowanie w fotelu prezesa NBP – pisała na ten temat „Gazeta Wyborcza”.
Reklamy
Pogłoski były tym bardziej prawdopodobne, że nieoczekiwanie sam Kaczyński zaczął zachwalać zalety Obajtka i jego wkład w rozwój PKN Orlen.
Coś jednak musiało w PiS-owskiej maszynie zazgrzytać i podjęto decyzję, że bez względu na notowania, Morawiecki pozostanie szefem rządu.
– Mateusz Morawiecki pozostanie na stanowisku premiera przynajmniej do końca kadencji sejmu – skomentował Krzysztof Sobolewski, zaufany przyboczny Kaczyńskiego.