Skoro Krystyna Pawłowicz twierdzi, że „od wielu lat regularnie, co kilka miesięcy, jest pacjentką Poradni Rehabilitacyjnej ośrodka 'Malinowy Zdrój’ w Solcu-Zdroju, gdzie korzysta z rehabilitacji i zabiegów leczniczych” to powinna natychmiast upublicznić wszystkie skierowania od lekarza. Sprawa jest bowiem wyjątkowo podejrzana a ona, jako funkcjonariusz publiczny TK Julii Przyłębskiej jest poddana szczególnej kontroli społecznej.
Pawłowicz twierdzi, że była tam leczniczo. Być może tak było, ale wszystkie hotele i SPA w Polsce są zamknięcie decyzją rządu. Z jakiej racji była posłanka PiS się tam znalazła w gronie bardzo wielu gości w okresie zimowym, kojarzonym z feriami?
Dlaczego nie dzieli losu niepełnosprawnych dzieci, które nie mogą korzystać z rehabilitacji? Dlaczego nie siedzi w domu, dzieląc los z Polakami zamkniętymi od wielu miesięcy w mieszkaniach? Dlaczego pojechała służbowym samochodem z ochroną SOP? Luksusowa limuzyna, dwóch ochroniarzy SOP i Bóg jeden raczy wiedzieć co tam się jeszcze działo!
W szczególności ciekawe będzie skierowanie do SPA właśnie teraz, w okresie gdy hotele, restauracje i bary mają być nieczynne. Proszę je ujawnić, czy ma taką samą wartość jak dokumenty Emilewicz? Czy tak samo ważne jak skierowanie na wycieczkę kolegi z PiS? Czy może tak samo piękne jak szczepienie toruńskiego posła z układu władzy?
Wszystko w tej sprawie trzeba wyjaśnić. Także to jakim cudem ten ośrodek był czynny, skoro inne wokoło pozamykane.