Bortniczuk złapie nową fuchę? Czy będzie prowadzić audycje w popularnym radiu?

Robert Mazurek przerwał wywiad z Kamilem Bortniczukiem w RMF FM. “To ja już sobie pójdę” – powiedział i wyszedł ze studia.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Ja państwa zostawiam z Kamilem Bortniczukiem. Jeśli pan poseł zechce coś poopowiadać, to damy mu tę szansę, dobrze? Dziękuję serdecznie” – powiedział Robert Mazurek, po czym odpiął mikrofon i słuchawkę, zamknął komputer i wyszedł ze studia. Zdecydowana postawa dziennikarza to reakcja na zaskakujący przebieg porannej rozmowy w RMF FM, podczas której poseł Bortniczuk nie odpowiadał na zadawane pytania, wygłaszając jednocześnie długie wywody na temat sporu o przywództwo w Porozumieniu.

Mimo wyjścia ze studia dziennikarza Bortniczuk jeszcze przez chwilę dalej opowiadał o meandrach konfliktu w Porozumieniu. Wcześniej, były już polityk Porozumienia mówił, że w ramach współpracy Gowina z opozycją miało dojść do “przejęcia Telewizji Polskiej poprzez komisarza, który miał tam zostać wprowadzony przez nowego premiera”.

Bortniczuk powiedział także, iż miał wiedzę na temat możliwej zmiany frontu przez Jarosława Gowina i przejścia na stronę opozycji. Przyznał ponadto, że jego zdaniem spór w Porozumieniu rozstrzygnie Krajowy Rejestr Sądowy.

To nie koniec wewnętrznych sporów w Porozumieniu Jarosława Gowina. Część polityków z tej partii, m.in. Adam Bielan i Kamil Bortniczuk, zakwestionowali przywództwo lidera, gdy okazało się, że jego mandat wygasł już kilka lat temu. Partią zamierzał pokierować przewodniczący Konwencji Krajowej Adam Bielan, a za cel postawił sobie doprowadzenie do wyborów władz ugrupowania.

Spór w Porozumieniu Jarosława Gowina był głównym tematem rozmowy Kamila Bortniczuka z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM. Jednak po tym, gdy poseł nie odpowiadał na zadawane pytania, a później nie pozwolił na dokończenie pytania, prowadzący rozmowę dziennikarz oświadczył, że “to była próba rozmowy z posłem Kamilem Bortniczukiem, który nie daje sobie zadać pytania, ale chętnie wygłosi monolog”.

Źródło: onet.pl, RMF FM