Giertych idzie po prokuratora Ziobry. Chce, aby z własnej kieszeni zapłacił za kłamstwa i pomówienia

Czas zapłaty.

Roman Giertych, najskuteczniejszy polski adwokat, wytoczył proces Jackowi Motawskiemu, szefowi prokuratury regionalnej w Poznaniu, która – co prawomocnie stwierdziły sądy – bezprawnie pozbawiła go wolności i równie bezprawnie próbowała postawić nieuprawdopodobnione zarzuty.

Reklamy

Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. 

Według “Gazety Wyborczej” Motawski odpowie za pomówienia na konferencji prasowej, na której twierdził m.in, że  Giertych “w ramach rzekomych usług adwokackich uzyskał korzyść z przestępstwa w wysokości niespełna 2,5 mln zł”.

“Celem wypowiedzi było oczernienie Romana Giertycha w opinii publicznej i przedstawienie go jako przestępcy i oszusta” – tłumaczy reprezentujący Giertycha mec. Krzysztof Pawlak.

Giertych zażądał od szefa od Motawskiego opublikowania szeregu przeprosin, m.in. na portalach internetowych TVN24, TVP Info czy Radia Maryja, ale także na pierwszych stronach “Gazety Wyborczej”, “Gazety Polskiej Codziennie” i tygodnika “Sieci”.

To bowiem na tych portalach publikowano szkalujące Giertycha wypowiedzi prok. Motawskiego. Koszt takich przeprosn to setki tysięcy złotych.

Giertych zażądał także od człowieka Ziobry 50 tys. zł zadośćuczynienia.

Jest szansa, że następni nadgorliwcy od Ziobry parę razy zastanowią się zanim postanowią łamać prawo.

źródło: Gazeta Wyborcza