Zastępca Prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą to Krzysztof Woś. Dziwny zbieg okoliczności z innym Wosiem z rządu, prawda? Jednak Krzysztof Woś nie chce wysłać lodołamaczy do Płocka, który jest zagrożony spiętrzeniem wody i zalaniem. Dlaczego? Bo Płockiem rządzi prezydent kojarzony z inną opcją polityczną a powiatem też nie rządzi PiS.

Miastu grozi powódź, a Wody Polskie podają coraz bardziej absurdalne powody niewysłania lodołamaczy. Niestety trudno uwierzyć w wypowiedzi przedstawicieli tej instytucji, bo samorządowcy i parlamentarzyści z Płocka wielokrotnie alarmowali, że miastu zagraża powódź i prosili o podjęcie działań zmierzających do zmniejszenia zagrożenia. Nie doczekali się.

Reklamy

W efekcie opieszałości i nieudolności pisowskich urzędników Płock czeka potężna powódź. Wiele osób straci majątek swojego życia a straty będą odrabiane przez wiele lat. Być może, wzorem pewnego dowcipu sprzed lat, należy na lodzie uruchomić kawiarnię, wtedy PiS wyśle ZOMO… rozbiją pałami ten lód.

 

Poprzedni artykułPaństwo Kaczyńskiego rozkłada się przy -10. Prezes PiS winny tragicznej sytuacji w Polsce
Następny artykułLudowcy oburzeni działaniami prokuratury i Sanepidu wobec przedsiębiorców. Zapowiadają interwencję