
Wewnętrzny konflikt w Porozumieniu Jarosława Gowina mógłby zostać uznany za kabaret, gdyby nie to, że w znaczniej mierze od jego wyniku zależy los koalicji rządowej w Polsce.
W wielkim skrócie rzecz dotyczy konfliktu dwóch panów: Jarosława Gowina i Adama Bielana. Kiedy ten Gowin wyrzucił z partii Bielana (i jego kolegów), to ten odpłacił się udowodnieniem, że prezes Porozumienia nie jest szefem partii, bo… zapomniał dać się wybrać.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Teraz Michał Dworczyk, szef KPRM wskazał jednoznacznie na Gowina jako szefa Porozumienia.
– Liderem Porozumienia jest pan premier Gowin, który reprezentuje tę partię. Mam nadzieję, że napięcia i nieporozumienia zostaną jak najszybciej wyjaśnione i nie przełożą się na funkcjonowanie Zjednoczonej Prawicy – powiedział Dworczyk.
Jednak żeby w Porozumieniu nie zapanował zbyt wielki spokój, Dworczyk uznał także, że nie ma podstaw, by uznać fakt, że Porozumienie cofnęło rekomendacje do zasiadania w rządzie dla zbuntowanych posłów.
Słowem cyrk pod nazwą Porozumienie będzie trwał.