Kaczyński chciał wykończyć Giertycha? Chcieli go posadzić w jednej celi z groźnymi recydywistami

15 październiku 2020 r. Prokuratura Regionalna w Poznaniu zatrzymała znanego adwokata Romana Giertycha. Ponieważ śledczy uznali, że nie ma szans na to, aby sąd zgodził się na aresztowanie Giertycha, więc chciano go umieścić na 48 godzin w jednej celi z groźnymi recydywistami.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Czy funkcjonariusze PiS chcieli sprowokować w ten sposób wypadek w celi? Plan się nie powiódł, ponieważ Giertych, zamiast do aresztu – trafił do szpitala, gdyż stracił przytomność podczas zatrzymania.

– Giertych miał być „dojechany”, takie przyszło polecenie z góry – mówi informator z kręgów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który przekazał nam informacje o planach Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego (nic tutaj nie mogło obyć się bez zgody szefa PiS, wicepremiera ds. bezpieczeństwa) jeszcze w grudniu ubiegłego roku.

– Mowa była o kolejnych zatrzymaniach na 48 godzin, jeżeli sąd nie przychyli się do wniosków prokuratury o środki zapobiegawcze – zdradza nasz informator.

Giertych został zatrzymany przez CBA 15 października ubiegłego roku. Chciano mu postawić zarzuty dotyczące prania pieniędzy i działania na szkodę spółki.

Nie udało się to ponieważ trafił do szpitala, a później działania prokuratury i CBA zostały uznane za nielegalne.

Już przynajmniej w pięciu postępowaniach sądy prawomocnie oceniły działania CBA i prokuratury jako bezprawne.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i jego zastępca Bogdan Święczkowski, ręcznie sterujący prokuraturą, nie przyjmują decyzji sądów do wiadomości. Otwarcie mówią, że będą je ignorować.

Minister Sprawiedliwości nie odpowiedział na nasze pytania i nie zajął stanowiska w sprawie planów umieszczenie mecenasa Giertycha z recydywistami w jednej celi.

Prokuratura Regionalna w Poznaniu odmówiła odpowiedzi na pytania i nie zajęła stanowiska. Odesłała do Prokuratury Regionalnej w Lublinie, która przejęła śledztwo.

Szef Więziennictwa uznał, że skoro Giertych nie przebywał w areszcie, to pytań nie należy kierować do niego tylko do CBA lub policji.

Źródło: www.sluzbyspecjalne.com