Jak się niszczy demokrację.
-Żądania zablokowania lub usuwania publikacji, dziesiątek przeprosin, pieniędzy, próby zamrażania sędziów. Ludzie powiązani z „dobrą zmianą” próbują cenzurować wolne media, wikłając je w procesy i zastraszając tych, którzy nie orzekają po myśli władzy. Eksperci: to zaciskanie pętli na mediach – napisała „Gazeta Wyborcza”.
Na przykład za literówkę w nazwisku szefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców organizacja ta pozwała redaktora naczelnego serwisu Wyborcza.pl.
Nie tylko o sprostowania omyłki pisarskiej, ale także stwierdzenia, że ZPP unika podpisywania się pod apelami przedsiębiorców krytycznych wobec PiS.
„Autor tego tekstu napisał jeszcze drugi felieton o Tomaszu Wróblewskim, w którym pyta: „Dlaczego człowiek sławiący wolny rynek i przedsiębiorczość napisał o przedsiębiorcach protestujących przeciwko decyzjom rządu PiS: zgraja cwaniaków, która domaga się haraczu od państwa?”.
Za te dwa felietony redakcja musi się teraz tłumaczyć w sądzie nie tylko z literówki. Redaktora naczelnego serwisu Wyborcza.pl i Agorę SA, wydawcę tego serwisu, Tomasz Wróblewski, ZPiP i Cezary Kaźmierczak pozwali w sumie pięć razy” – informuje Gazeta Wyborcza.
Trzy z tych pozwów Wyborcza wygrała już w I instancji. Nie o to jednak chodzi. Celem tej akcji jest po prostu nękanie mediów przeciwnych władzy.
Podobne działania wobec innych redakcji prowadzą też inne sprzyjające PiS organizacje. Celem jest „zamęczenie” redakcji.
źródło: Gazeta Wyborcza