Wczoraj w mediach pojawiła się informacja, że syn Beaty Szydło pod zmienionym nazwiskiem pracuje w firmie ERG Bieruń-Folie, której współwłaścicielem jest Daniel Obajtek.
Wywołało to zrozumiałe poruszenie wśród dziennikarzy, polityków opozycji i zwykłych Polaków.
– Czy dobrze rozumiem, że firma ERG Bieruń-Folie, której współwłaścicielem jest p. Daniel Obajtek, i w której od ub. roku pracuje syn b. premier Beaty Szydło, dostała w ub. roku 30 mln dotacji rządowej na rozwój „innowacji”? Jeśli to nie jest ośmiornica, to co nią jest? – pytał na Twitterze Dariusz Rosati.
Czy dobrze rozumiem, że firma ERG Bieruń-Folie, której współwłaścicielem jest p. Daniel Obajtek, i w której od ub. roku pracuje syn b. premier Beaty Szydło, dostała w ub. roku 30 mln dotacji rządowej na rozwój „innowacji”?
Jeśli to nie jest ośmiornica, to co nią jest?— Dariusz Rosati (@DariuszRosati) March 17, 2021
– Doszło do tego, że wstydzicie się swoich nazwisk. Zmieniacie nazwiska, by doić polską gospodarkę – mówił w Sejmie Borys Budka, nazywając przy okazji Jarosława Kaczyńskiego „ojcem mafijnego układu”.