W mediach znowu głośno o przyczynach katastrofy smoleńskiej. PiS po raz kolejny próbuje winą za nią obarczyć Donalda Tuska.
Podejrzenia może jednak nasuwać termin, w jakim raz jeszcze mówi się o Smoleńsku. Partia Kaczyńskiego przezywa bowiem najpotężniejszy kryzys wizerunkowy od lat. Wszystko przez Daniela Obajtka, który został namaszczony na dziedzica przez samego Jarosława Kaczyńskiego.
Tymczasem okazuje się, że za Obajtkiem ciągnie się szereg niejasnych działań biznesowych, które oburzają Polaków.
– By przykryć widok politycznej demencji Prezesa, który beatyfikował Obajtka, odgrzebali zakalec o katastrofie smoleńskiej. Żadne umowy nie miały znaczenia. Samolot spadł w Rosji i tylko ona decydowała kto i jak będzie tam prowadził śledztwo. Tusk nic im nie oddał, bo nie miał – trafnie zauważa Waldemar Kuczyński.
By przykryć widok politycznej demencji Prezesa, który beatyfikował Obajtka, odgrzebali zakalec o katastrofie smoleńskiej. Żadne umowy nie miały znaczenia. Samolot spadł w Rosji i tylko ona decydowała kto i jak będzie tam prowadził śledztwo. Tusk nic im nie oddał, bo nie miał.
— Waldemar Kuczyński. (@PanWaldemar) March 19, 2021