Co prawda dopiero dziś o 11 mają zostać ogłoszone nowe restrykcje związane z pandemią, to już teraz pojawiają się informacje, co zostanie nieodwołalnie zamknięte. I to co najmniej na dwa tygodnie.
– W okresie okołoświątecznym ponownie będą zamknięte duże sklepy, salony usługowe. Rozważana jest kwestia żłobków i przedszkoli. Rada była zgodna, że lockdown powinien być mocniejszy. Jeśli z danych wynika, że obecnie młodsze dzieci wyraźnie częściej się zakażają i mogą być źródłem choroby swoich rodziców i dziadków, to żłobki i przedszkola będą zamknięte – powiedziała Polskiej Agencji Prasowej prof. dr hab. n. med. Magdalena Marczyńska, która uczestniczyła w rządowej konferencj na temat obostrzeń.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Nie było rozmowy o zakazie przemieszczania. Raczej będą apele o to, aby zmniejszyć mobilność w okresie świątecznym – dodała Marczyńska.
– Rada wyraźnie wskazywała, że muszą być wprowadzone znaczne ograniczenia w liczbie wiernych w kościołach, a może nawet zamknięcie. Rząd chyba jednak w związku ze świętami nie podejmie takich decyzji – zauważyła Marczyńska.
Nowe obostrzenia mają obowiązywać przez kolejne dwa tygodnie. Zaczną się tydzień przed Wielkanocą, skończą zaś tydzień po niej.
“„Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. To jest dobre podejście. Bo on [koronawirus] jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się jego bać”.” – mówił jeszcze niedawno Morawiecki. Kłamał… jak zwykle.