Zbliża się kolejna rocznica katastrofy w Smoleńsku, nic więc dziwnego, że raz jeszcze w sympatyzujących z PiS mediach pojawił się… trotyl.
Zdaniem tygodnika „Sieci” włoskie laboratorium stwierdziło, że we wraku Tu-154, którym leciał Lech Kaczyński, znaleziono ślady materiałów wybuchowych. Wcześniej mieli je znaleźć także eksperci z Wielkiej Brytanii.
– Ekspertom z Rzymu przekazano do analizy ślady zabezpieczone podczas sekcji zwłok i pochodzące z foteli polskiego tupolewa. Po badaniach w Rzymie wiadomo, że są na nich ślady trotylu oraz RDX (heksogenu). To potwierdzenie badań brytyjskich prowadzonych w Forensic Explosives Laboratory (FEL) w Kent – pisze tygodnik.
Nas interesuje jeszcze jedna zagadka nieodłącznie związana ze Smoleńskiem. Czy i kiedy Antoni Macierewicz przedstawi swój raport dotyczący katastrofy? Kierowana przez niego komisja pracuje już od lat, i wypadałoby pokazać jakiś efekt tej pracy.