Policjo, zabierzcie te cholerne barierki z Warszawy!

Jeden z mieszkańców Warszawy miał tak serdecznie dość zaśmiecania przestrzeni miejskiej barierkami policyjnymi, że postanowił przeprowadzić jednoosobowo (duże brawa!) akcję “Droga Policji – posprzątajcie po sobie barierki”. Oto jego relacja:

“Gdy Komeda Stołeczna Policji 8 marca 2021 wystawiła barierki na Rondzie Dmowskiego, coś we mnie pękło. Zablokowali dostęp do niektórych przystanków, mocno ograniczyli możliwość poruszania się osobom niepełnosprawnym czy z wózkami dziecięcymi.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Postanowiłem coś z tym zrobić. Na samym początku napisałem do miasta z prośbą o interwencję – dość szybka odpowiedz: Płoty wystawiła Policja, my nie możemy zrobić dosłownie nic. No cóż.

Napisałem więc oficjalne pismo do KSP z prośbą o usunięcie płotów. Chodziło mi zarówno o Rondo Dmowskiego jak i Plac Powstańców Warszawy a więc – tu info dla osób spoza Warszawy – miejsce gdzie znajduje się budynek TVP Info. Jest to ścisłe centrum, chodzi tu masa osób a sama sąsiednia ulica Świętokrzyska została wyremontowana za grube miliony. I jesienią 2020 roku obarierkowana.

Odpowiedz przyszła jakieś 1,5 tygodnia później. Dzień po posprzątaniu na Rondzie Dmowskiego. Zostałem poinformowany, że barierki stoją tam przez nastroje społeczne (xD) i ryzyko protestów. No i o tym, że posprzątano na Rondzie. Dość wysoko postawiony Pan Policjant przemilczał jednak temat Placu Powstańców. Więc zapytałem jeszcze raz, czy są wgl jakieś plany usunięcia tych płotów w tamtym rejonie. Odpowiedz:

Szanowny Panie,

w odniesieniu do Pana zapytania ws. płotów rozstawionych w rejonie ul. Świętokrzyskiej informuję, że w momencie, gdy ustanie zasadność pozostawienia barierek we wskazanym rejonie, zostaną one usunięte.

Poczułem się jakby ktoś mi się zaśmiał w twarz. No ale oficjalna droga została jakby zakończona.
Byłem jeszcze w kontakcie z jednym z Radnych Warszawy, który obiecał, że tematu też nie odpuści.

Tydzień temu postanowiłem wyjść na ulicę. Jako, że była to całkowicie indywidualna akcja od samego początku, to wyszedłem też sam – dzięki temu Policja nie będzie mogła mi ogarniczać wolności wyrażania zdania, ponieważ nie robiłem żadnego zgromadzenia. Stworzyłem baner, który w samym zamyśle miał być miły i grzeczny, bo w tle miałem świadomość, że jeśli przekroczę jakieś granice dobrego smaku, to Policja może uznać, ze kogoś obrażam a nawet, że znieważam funkcjonariuszy. Chcę, by barierki zniknęły, ale niekoniecznie chciałbym mieć zarzuty karne.
I tu dochodzimy do meritum.

Od poprzedniego czwartku, do wczoraj pojawiałem się na chwilę lub dłuższą chwilę pod TVP, Sejmem, TVP oraz raz na Placu Piłsudskiego (choć tam jestem świadomy, że nie Policja wystawiła barierki tylko SOP).
I tu największe zaskoczenie.
Odbiór społeczny był świetny. Ludzie podchodzili, pytali o co co chodzi, mówili, że w 100% popierają. Żeby nie być gołosłownym, rozmawiałem z ponad 100 osób i tylko jeden głos był negatywny – jeden starszy Pan zapytał mnie ile mi płacą. Króciutko go wyjaśniłem.

Ale świetny odbiór był także wśród Policjantów. Jako, ze w wyżej wymienionych miejscach są ciągłe patrole (tak, osobo spoza Warszawy, pod TVP na codzień stacjonuje patrol Policji, czemu pytasz )
I tu się mocno zdziwiłem, bo liczyłem na jakieś legitymowania, wymyślone wykroczenia. Kto wie jak działa OPP w Warszawie, ten w cyrku się nie śmieje. Mocno się do tego przygotowałem czytając Ustawę o policji i ich rozporządzenie.
Policjanci jednak podchodzili, pytali o co chodzi i w sumie było miło i przyjemnie. Życzyli tez powodzenia. Nie wszyscy wiedzieli, że to właśnie KSP odpowiada za barierkowanie miasta.

Jedynym wyjątkiem było jedno legitymowanie, w mojej ocenie nadgorliwe, ale Pan Policjant już był z wyższym pagonem więc uznał, ze pewnie musi. Trwało to długo, bo rzucaliśmy sobie nawzajem różnymi artykułami, wycinkami z prawa itd. Ale po wszystkim pogadaliśmy i w tym przypadku też było miło.

Podsumowując – całą akcję uważam za biedną, bo co może zrobić jeden typek z debilnym transparentem, ale skutki uważam, że są dobre. Masa Warszawiaków i kilkunastu Policjantów dowiedziało się, że kto odpowiada za ten barierkowy syf. Akcję pewnie będę kontynuował, ale teraz szukam pomysłu na dalszy ciąg.

Pewnie część z was pomyśli, “co za debil “- ale ja ustaliłem sobie za cel by wywrzeć chociaż jakąś presję na Komendzie Stołecznej Policji.”

Tyle internauta. Brawo za akcję!

źródło: Wykop.pl