Niezdecydowanie Gowina może stać się przysłowiowe. Urzędujący wicepremier w gabinecie Morawieckiego, podejrzewany jest przez Jarosława Kaczyńskiego o to, że faktycznie stał się już częścią opozycji. Sam Gowin przyznaje się do rozmów z opozycją, ale w rządzie pozostaje…
– Rozmawiałem, rozmawiam i będę rozmawiał ze wszystkimi mądrymi politykami opozycji – mówił Gowin na antenie Polsat News o Władysławie Kosiniaku-Kamyszu z Koalicji Polskiej.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem rozmawiam często, ale rozmawiamy o sprawach najważniejszych dla Polski. W tej chwili przede wszystkim o Krajowym Planie Odbudowy i muszę powiedzieć, że wiele jego sugestii znalazło odzwierciedlenie w ostatecznym kształcie KPO. Wierzę, że to skłoni Koalicję Polską do poparcia tego dokumentu – dodał Gowin.
Tyle tylko, że z tych rozmów nic nie wynika, bo Gowin nie zamierza rządu opuszczać.
– Nie rozmawiamy o wydumanych planach rządu technicznego, bo taki rząd – umownie mówiąc: od Adriana Zandberga po Grzegorza Brauna – może i jest arytmetycznie możliwy, natomiast pytanie, czy on może coś dobrego przynieść dla Polski… – stwierdził.
Słowem, głównym problemem Gowina jest stary jak świat. Jak zjeść ciastko i jak mieć ciastko. Nic dobrego z tego nie może wyniknąć.