Według teorii, krążącej po okolicach Sejmu, za nagłą zmianą postawy Lewicy wobec PiS mógł stać szantaż polityczny, zrealizowany przy pomocy służb. Czy taki scenariusz jest możliwy?
W państwie rządzonym dla doraźnych korzyści politycznych tak. W państwie, w którym władza za wszelką cenę chce przedłużyć swoje funkcjonowanie, nie ma zamiaru odchodzić i rozliczać się z tego co zrobiła źle, w państwie w którym nie ma kontroli mediów nad politykami a społeczeństwo jest okłamywane – jak najbardziej.
Taki scenariusz Kaczyński realizował zapewne już w przeszłości – wystarczy wspomnieć tylko sprawę śp. Leppera. Jego śmierci do dzisiaj nie wyjaśniono w przekonujący sposób a fizyczna eliminacja niepokornego wroga dawała korzyść tylko jednemu ugrupowaniu.
Państwo ma do dyspozycji cały wachlarz narzędzi, który stosuje nader chętnie i bez żadnej refleksji ani skrępowania. Poparcie Lewicy dla Krajowego Planu Odbudowy mogło być związane z grą operacyjną, prowadzoną przez głęboko zakonspirowanych agentów wpływu – głosi więc teoria. Jak było naprawdę? Na razie się tego nie dowiemy, bo ta rozgrywka właśnie trwa.
Niewątpliwie wiedza operacyjna mogła posłużyć do zbudowania obrazów liderów Lewicy i zaplanowaniu wobec nich odpowiednich działań. Przemoc, inwigilacja, Strach – to narzędzia władzy.