Prokuratura Kalifornii zwróciła się do zarządzających komunikatorem Signal, aby wydali dane jednego z użytkowników. Signal przekonuje, że nie zbiera danych, więc nie ma czego wydać. Jednak eksperci ds. bezpieczeństwa wyjaśniają, dlaczego kłamią. Signal otrzymał wniosek z Biura Prokuratora Centralnego Dystryktu Kalifornii, aby wydać dane dot. jednego z użytkowników tego komunikatora. Jak wyjaśnia portal TechNadu dochodzenie prowadzi Urząd ds. Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a sprawa toczy się przed sądem w Kalifornii. Signal postanowił wykorzystać sytuację do promocji. Zarządzający komunikatorem przekonują, że nie gromadzą żadnych danych o użytkownikach, a jedyne co może wydać śledczym to informacje kiedy konto zostało założone oraz kiedy dochodziło do logowania. Zapewniają, że nie mają dostępu do wiadomości, kontaktów użytkownika czy nazw profili. Natomiast w odpowiedzi na wniosek zarządzający stwierdzili, że kwestie techniczne leżą po stronie dostawcy usług chmurowych, którego serwery znajdują się w Wirginii. Mimo zabiegu Public Relation ze strony Signal, szczegółowy wniosek prokuratury wywołał spore kontrowersje i podejrzenia. Eksperci wprost przekonują, że zarządzający Signalem, ni mniej, ni więcej, tylko okłamali śledczych i że na tzw. dłuższą metę takie postępowanie zostanie ukarane. Lance R. Vick, specjalista w zakresie cyberbezpieczeństwa wskazał, że zarządzajacy Signal bez trudu mogą przywracać i odtwarzać dane użytkownika! Administratorzy mogą do tego wykorzystać chociażby metadane z niezaktualizowanego SGX (Software Guard Extensions). Z kolei portal TechNadu wskazuje, że Signal nie szyfruje informacji, które łatwo pozwalają identyfikować użytkownika po numerze telefonu. W Polsce Signal poleca “dziennikarzom i politykom” Piotr Konieczny, właściciel serwisu niebezpiecznik.pl. Problem w tym, że przemilcza słabe strony komunikatora (np. fakt iż przejęcie nośnika z nim przez służby oznacza możliwość odczytania wszystkich zawartych w nim informacji). Dodatkowo właściciel niebezpiecznik.pl pomaga polskim służbom (ABW i Agencji Wywiadu) jako konsultant.
https://niebezpiecznik.pl/post/politycy-uzywaja-signala-i-bardzo-dobrze/
A polskie służby (tak naprawdę to wszystkie służby) nie są zainteresowane, aby obywatele mieli możliwość prywatnej komunikacji, której służby nie mogą odczytać. źródło: TechNadu, sluzbyspecjalne.com
Poprzedni artykułErotyczne skojarzenia szefa Pereira. Jak wyzywa swoich rozmówców?
Następny artykułZiobro chciał zabrać głos w Sejmie. PiS na to nie pozwolił