Policjanci jak ochroniarze. W Bydgoszczy pilnują… siedziby PiS

W bydgoskiej policji wrze. Funkcjonariusze mają dosyć tego, że w godzinach pracy muszą pilnować lokalnej siedziby Prawa i Sprawiedliwości.

– Staliśmy się pośmiewiskiem i nikt nam nie płaci za nadgodziny – mówią policjanci dziennikarzom „Gazety Wyborczej”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Pilnujemy biura, aby nikt nie zostawił kartonu z napisami dotyczącymi tej partii – dodają – Każdego dnia schodzimy z posterunku z około dwiema nadgodzinami ze służby polegającej na pilnowaniu budynku PiS.

Co zabawne,  lokalni politycy PiS oficjalnie deklarują, że nie ma takiej potrzeby, aby policjanci dzień i noc stali pod drzwiami ich siedziby.