Seanse nienawiści w Polskim Radiu 24. Dają głos poecie, który udaje eksperta od wszystkiego

Państwowe radio jest nie tylko tubą propagandową partii, ale przede wszystkim narzędziem wylewania nieustającego hejtu na opozycję. We wczorajszej porannej audycji był nieustający potok ataków na Platformę Obywatelską. Jako zaproszeni goście występował czynny polityk PiS oraz niespełniony poeta, który zmienił nazwisko a teraz uchodzi za pisowskiego eksperta.

Zbigniew Ryba i Miłosz Manasterski odgrywali wraz z prowadzącym żałosny spektakl ataków na opozycję, który miał uchodzić za jakieś komentarze polityczne. Atakowano bez pardonu Borysa Budkę i Rafała Trzaskowskiego, wygłaszano peany na cześć genialnego prezesa oraz próbowano łagodzić wypowiedzi w stosunku do lewicy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Całość brzmiała jak prymitywny teatrzyk czwartoligowych polityków. I to na ogólnopolskiej antenie.

Opozycja powinna jak najszybciej – po przejęciu władzy – nie tylko zlikwidować te seanse nienawiści, ale też postarać o zwrot wynagrodzeń za ich prowadzenie i organizowanie. Obrzydliwość tych działań, przywodzących na myśl najgorsze czasy stalinizmu, przechodzi wszelkie wyobrażenie.